Od początku tygodnia podróżowanie drogami prowadzącymi do Wrocławia staje się istną udręką dla kierowców i pasażerów. Widać wzmożone starania o poprawienie tego czego do tej pory nie udało się zrobić.
Jeden z przykładów to oczywiście droga krajowa numer 8, czyli popularna "ósemka". Od kilku dni widać tam zmagania drogowców z nawierzchnią i oznakowaniem. Cel szczytny, efekt na pewno również porządany. Ale... oczywiście jak zwykle jest jakieś "ale". Czy sposób realizacji jest właściwy?
Można się nad tym zastanawiać próbując przejechać drogami prowadzącymi do i z Wrocławia. Drogami, które pokonują codzień dziesiątki tysiący aut. Wygląda na to, że nie przemyślano i nie zsynchronizowano prowadzonych prac. A może trzeba raczej powiedzieć, że przez bezmyślność zsynchronizowano? Utrudnienia w ruchu pojawiają się co kilka kilometrów i nikt nie zważa na to, że ktoś gdzieś się spieszy.
Wczoraj na krajowej ósemce pojawiały się momentami kilometrowe korki. Dzisiejszy dzień? Wcale nie lepszy. Kilometry od 97 do 107 to jeden wielki plac budowy. Cały 98 kilometr to w tej chwili ruch wahadłowy jednym pasem spowodowany pracami przy naprawie i wymianie nawierzchni. Jedziemy dalej, i to szybko aby zdążyć... Kilometr 90 - znów utrudnienia. Tutaj z kolei prace przy oznakowaniu drogi. I znów zwolnienie. A czas leci nie ubłaganie...
Skąd ten nagły i zmasowany wigor odpowiedzialnych za infrasturkturę drogową? Pojawia się w tym momencie chyba oczywiste spostrzeżenie. Przecież za niecały już miesiąc rozpoczyna się EURO 2012. I kolejny raz mamy to samo wytłumaczenie - przygotowania do mistrzostw. Tylko czy nie można tego robić inaczej? W sposób mniej utrudniający życie ludziom, którzy z dróg korzystają? Można, tylko trzeba chcieć. Znów przykład - remont alei Jana Kochanowskiego we Wrocławiu. Tutaj główne prace odbywają się również a może przede wszystkim nocą. Oczywiście zwężenia istnieją i w dzień ale przynajmniej w nocy wykonuje się główną część prac aby było szybciej i bez potęgowania utrudnień w ruchu. Zatem można. I jak się okazuje, gdy pomyśli się o tym odpowiednio wcześniej można to przewidzieć już na etapie przygotowywania inwestycji. Informowała o tym Elwira Nowak z wrocławskiego magistratu przed rozpoczęciem prac na Kochanowskiego:
W przetargu zapiszemy, że prace mają być prowadzone w nocy oraz w weekendy i tylko na ten czas jezdnia będzie zamykana dla samochodów.
Pocieszeniem jest, że przynajmniej idea jest szczytna. Dobrze, że choć hymn naszej piłkarskiej reprezentacji pozwala mimo wszystko uśmiechnąć się i radośniej przeczekać korki.
Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA