Andrzej Dominik

Andzrej Dominik fot.: Beata Klita

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Przewodniczący Rady Miejskiej V kadencji oraz Sołtys wsi Stolec.

E-M: Niestety Panie Andrzeju nie należy Pan do osób kontrowersyjnych, więc i pytań mamy do Pana niewiele. Pierwsze standardowe pytanie: ile kadencji zasiada Pan w Radzie?

Andrzej Dominik: W Radzie  Miejskiej zasiadam 5 kadencję.

E-M: Jakie ugrupowanie Pan reprezentuje?

A.D: W ostatnich wyborach startowałem z Forum Centroprawicy.

E-M: Czy oprócz przewodniczenia radzie zajmuje Pan miejsce w jakiejś komisji?

A.D: Jako przewodniczący nie jestem członkiem żadnej komisji ale uczestniczę w posiedzeniach komisji rady miejskiej.

E-M: Czy jako przewodniczący rady działa Pan globalnie, czy może lokalnie? Pojawiają się głosy, że w pierwszej kolejności dba Pan o dobro swojej miejscowości?

AD: Staram się działać  globalnie, patrząc na całość gminy. Decyzje rady zapadają kolegialnie i  większości dotyczą  spraw wszystkich mieszkańców. Do każdej sprawy podchodzę z dużym zaangażowaniem i troską niezależnie jakiego środowiska dotyczy wiejskiego czy miejskiego. Ale jak każdy radny staram się zrobić jak najwięcej dla środowiska z którego się wywodzę.

E-M: Krótko o sukcesach?

A.D: Powiem krótko-moim sukcesem jest to, że dzięki woli wyborców będąc radnym  przez 5 kadencji mogłem decydować o wielu sprawach ważnych dla mieszkańców naszej gminy między innymi o remoncie rynku, adaptacji byłej jednostki na szkołę ponadpodstawową i gimnazjum, budowie hali sportowej, orlika, remiz dla OSP, remontach świetlic wiejskich, szkół.

E-M: A porażka, bądź sprawa, która została zawieszona i nie można jej pchnąć do przodu?

A.D: Sprawa, która utknęła to dokończenie wodociągowania gminy. Ubolewam nad tym, że jako gmina nie rozwiązaliśmy tego tematu do końca.

E-M: Kim Pan jest prywatnie? Co robi, z czego się utrzymuje?

A.D: Prywatnie jestem mężem i ojcem czwórki dzieci. Utrzymuję się z gospodarstwa rolnego, które prowadzę z żoną i synem. Bez ich pomocy nie byłbym wstanie działać społecznie w organizacjach do których należę.

E-M: Czy pomiędzy pracą na gospodarstwie, co jest bardzo czasochłonne i pracą w radzie znajduje Pan czas na hobby

A.D: Tak. Udaje mi się znajdować czas na hobby, bo bez tego nie wyobrażałbym sobie egzystowania. A takim hobby jest sport. Jeśli znajdę chwilkę czasu, jest to zwykle wieczorami to staram się pobiegać, pograć w tenisa stołowego jak i również w piłkę nożną. Nieraz kosztem rodziny poświęcam czas klubowi sportowemu. Niekiedy słyszę wymówki ze strony żony, żebym dał spokój i więcej czasu poświęcił rodzinie i żebym odpoczął. Ale już taki jestem, nie lubię bezczynności. Jako działacz w klubie nie tylko jestem prezesem. Jak trzeba to sypię z kolegami linie, zakładamy siatki, gotujemy zawodnikom herbatkę sprzątamy w szatni, koszę boisko.

E-M: Wracając do pracy w radzie, jaki ma Pan pomysł na dalszy rozwój miasta i gminy?

A.D: Pomysłem na dalszy rozwój miasta to przede wszystkim konsolidacja Rady Miejskiej. W tej kadencji bywało różnie, ale udało się skonsolidować grupę, która trzeźwo patrzy na rozwój miasta. Powinna być zacieśniona współpraca miedzy organem uchwałodawczym i  wykonawczym. W dalszym ciągu powinno się kontynuować rozpoczęte inwestycje przy jak największym pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Do tego celu powinna być bardziej rozbudowana komórka w naszym urzędzie. Powiem tak, okres pozyskiwania  funduszy przez Polskę będzie się pomału kończył. Priorytetem powinna być rewitalizacja ząbkowickiego rynku, który jest wizytówką miasta. 

E-M: Czy uważa Pan, że wszystkie inwestycje, które zostały podjęte, niektóre zakończone były trafione?

A.D: Z mojego punktu widzenia jako radnego uważam ,że tak. Wszystkie inwestycje, które zostały podjęte przez ten samorząd i poprzednie są trafione. Może nie wszystkie inwestycje były konsultowane z mieszkańcami, dlatego w przyszłej kadencji powinna być większa konsultacja z mieszkańcami. Jest to samorządność i mieszkańcy powinni mieć możliwość wpływu na jakość i celowość inwestycji. 

E-M: Sprawa, która interesuje wielu mieszkańców miasta to place zabaw dla dzieci. Nasze miasto pod tym względem jest zacofane. Czy kiedykolwiek padł na sesji pomysł o utworzeniu nowych placów zabaw?

A.D: Temat tworzenia nowych placów zabaw przewijał się na sesjach rady. Przewodniczący zarządów osiedli, sołtysi , radni zgłaszali takie potrzeby. Mieli to obiecane przez burmistrza. Ubolewam nad tym, że w tej kadencji nie udało się tego zrealizować. Mam nadzieję, że w następnej kadencji ten temat będzie podjęty i kontynuowany.

E-M: Obserwowaliśmy Pana na spektaklu szopki noworocznej i widzieliśmy, że bawił się Pan swoją postacią.

A.D: Ja podchodzę do szopki z dystansem i lekką nutką autoironii. I utożsamiam się z ta postacią. Myślę, że moja postać została przez twórców szopki ujęta bardzo trafnie. Traktuje to jako zabawę i bawiłem się świetnie. 

E-M: Czy będzie Pan startował w nadchodzących wyborach?

A.D: Nie jest to wykluczone ,decyzja nie jest jeszcze podjęta.

E-M: A czy pana ambicje nie sięgają poza radę?

A.D: Nie, nie sięgają. Miałem propozycje aby startować do Rady Powiatu, Sejmiku, ale jestem przywiązany do tego środowiska i chciałbym tak kontynuować swoja działalność.

E-M: Co chciałby Pan powiedzieć swoim przyszłym wyborcom?

A.D: Bardzo trudne pytanie w tym momencie, bo nie chciałbym by to wyborcy odebrali jako kampanię wyborczą. Nigdy nie prowadziłem brutalnej kampanii, nigdy swoim wyborcom nie obiecywałem cudów. Moje kandydowanie przez kolejne kadencje polegało na tym, że poddawałem się ocenie wyborców. Jeżeli oni uznawali, że w poprzedniej kadencji zrobiłem coś dobrego dla środowiska, to ich ocena była pozytywna i uzyskiwałem kolejny mandat. Nie mogę obiecywać czegoś co jest nierealne. Ubolewam nad tym, że nie udało mi się załatwić tematu takiego jak naprawa dróg gminnych leżących na terenach wiejskich.  W poprzedniej kadencji mówiło się, że nie będziemy wchodzić w sferę naprawy tych dróg bo czeka nas kanalizacja. W tej kadencji zaczniemy kanalizować wieś Tarnów, na którą dokumentacja była zrobiona już w poprzedniej kadencji. Czekaliśmy tylko na fundusze zewnętrzne. Wracając do kwestii dróg. W nadchodzącej kadencji trzeba będzie położyć na szali zrobienie dróg gminnych wiejskich aby poprawić ich stan, bo jest katastrofalny. Dużo w tej kadencji zrobiono dla poprawy dróg na terenie miasta zapominając o drogach wiejskich. Jeśli będę radnym to sprawa dróg będzie priorytetem. 

E-M: Dziękuje bardzo za poświęcony nam czas.

A.D: Dziękuję również.

B.Klita