Długo, myślałem o czym napisać, wiele myśli i pomysłów przeszło mi przez głowę. Kiedy wpadłem na pomysł, do którego prawdopodobnie wrócę - niecodzienne zdarzenie zmieniło wszystkie moje plany i temat tego artykułu, a w zasadzie kilku przemyśleń które przyszły same z siebie. Wielu pomyśli ze to dziwactwa , postanowiłem jednak zaryzykować.
Bliska znajoma, urodziła niedawno chłopczyka , przypadek sprawił, że spotkaliśmy się dwa dni po porodzie. Nie będę się rozpisywał o cudzie narodzin i wszystkich rzeczach z tym związanych. Moją uwagę przykuła jedna (i to wcale niezbyt wesoła) rzecz. To jakże wspaniale dziecko wyglądało jak niedołężny starzec szukający pomocy. Niemalże natychmiast przyszło mi do głowy to skojarzenie, stąd również tytuł z greckiego „Początek i Koniec”. Zaczynamy jako bezbronne, bezsilne maleństwa którym niestety trzeba podcierać i myć pupę, oczywiście karmić, po czym kończymy jako starzy ludzie dokładnie w takim samym stanie jak zaczynaliśmy. Jeśli będziemy mieli szczęście może uda nam się ominąć tą dość niezręczną procedurę utrzymywania własnej higieny z czyjąś pomocą odchodząc z tego świata w jakimś rozsądnym momencie, oczywiście zupełnie niezależnym od nas samych. I jeśli z jednej strony opieka nad tym małym bobasem ,jak wynika z moich obserwacji owej znajomej, sprawiała jej niemałą radość, tak z drugiej opieka nad osoba starsza już nie do końca. Co jest? ….
Byłbym szczerze szczęśliwy jeśli jedna z teorii o nieśmiertelności duszy byłaby prawdą i nieustannie łudzę się głęboko wierząc, że dusza istnieje bez ciała, że żyjemy po śmierci lub wracamy dzięki reinkarnacji. NIKT tego nie wie i nigdy się nie dowie, jednak fakty mówią jedno: przychodzimy na świat w miejscu X we wszechświecie i umieramy podążając w miejsce Y - jeśli takowe istnieje, spędzając na ziemi odgórnie określony czas.
Znałem jednego nauczyciela, który ze swoich lekcji robił prawdziwe spektakle. Uczył historii, zdobywał przychylność uczniów odtwarzając dla nich najważniejsze batalie, romanse, czy tworząc od podstaw wynalazki, które zmieniały bieg naszego świata. Jednak podejście do przedmiotu nie podobało się radzie pedagogicznej i owy nauczyciel został zwolniony. Dwa miesiące później zmarł. Diagnoza wykazała raka. Wiec jaki jest sens tego co piszę, a może jakie powinno być pytanie, a jaka odpowiedź – omijając przy tym wszystkie bzdury na temat nieśmiertelności i wszystkich doktryn religijnych? ILE MAMY CZASU? – padło pytanie, zaraz po nim odpowiedź: NIEWIELE!!!!!!!
Wykorzystajcie zatem czas, który wam dano, aby odchodząc nigdy nie oglądać się w wstecz z pytaniem czy umiałem żyć?!? Część o nauczycielu pokazuje nam człowieka ,który świadomy pozostałego mu czasu chciał zrobić wszystko, aby jak najlepiej wykorzystać to, co mu jeszcze zostało i uwierzcie mi - robił to. Nigdy nie zapomnę tych lekcji, które były dla nas podróżą w przeszłość , nie zapomnę pasji, z jaką przekazywał nam wiedzę. Wielokrotnie w swoim życiu działałem w myśl zasady: carpe diem, nie do końca jednak rozumiejąc sens tych slow. Teraz już wiem :
„ rwijcie pąki swoich róż, póki jeszcze możecie,
Kwiat, co dziś uśmiechem się ukłoni.
Umrze jutro w waszej dłoni”
Fragment z filmu „Dead Poets Society”
Czy tego chcecie czy nie każdy, z nas któregoś dnia stanie się pokarmem dla robactwa, zrobi się zimny i umrze. Mamy tylko tą krotką chwilę do wykorzystania:
„…. prawdziwie Pragnę żyć, wysysać z życia szpik,
Wszystko co życiem nie jest - wykorzeniam
By kiedyś martwym nie umierać”
Henry David Thoreau
MUSICIE ODNALEŹĆ SWÓJ WLASNY GŁOS, by móc przybić do wszystkich portów, by być władcą swojego życia, a nie jednym z niewolników… Chwytaj dzień!!!!
R.
Alfa i Omega
2010-02-10 12:56:37
R.
Długo, myślałem o czym napisać, wiele myśli i pomysłów przeszło mi przez głowę. Kiedy wpadłem na pomysł, do którego prawdopodobnie wrócę - niecodzienne zdarzenie zmieniło wszystkie moje plany i temat tego artykułu, a w zasadzie kilku przemyśleń które przyszły same z siebie. Wielu pomyśli ze to dziwactwa , postanowiłem jednak zaryzykować.
2010-02-12 22:54:46
gość: ~arek
na wiele rzeczy nie mamy wpływu
2010-02-13 01:02:50
gość: ~Mariusz
na ogrom rzeczy mamy wpływ !!!
musimy jedynie wiedzieć co lub czego chcemy.
tylko na kilka spraw nie mamy wpływu !
Wie o tym każdy kto stanie twarzą ze śmiercią. Zmieniamy wszystkie wartości .
Dostrzegamy rzeczy których wcześniej nie było widać.
2010-02-18 11:40:42
ddd
problemem jest tylko paradoks ludzkiego istnienia w obecnych czasach, któego powodem jest taki świat a nie inny. chodzi o to, że gonimy za czymś czego nie możemy zdobyć. bo szczęśliwy ten który urodził się w życiu ustawiony. a reszta co? zeby zyc jakos, posmakowac swiata troche, pojechac na urlop tu czy tam trzeba zaplacic. a zeby zaplacic trzeba miec z czego, zeby miec z czego trzeba pracowac. a dalej? zeby zobaczyc to i tamto i jeszcze cos innego trzeba pracowac wiecej i jeszcze wiecej. i co? i wtedy nie zostaje nam za duzo sily i czasu na zobaczenie tego czegos. i tak zapierdzielamy jak te woły a korzysci z tego nie mamy za wiele.
a co z posiadaniem? chcemy miec dom, chałupe, mieszkanie, jak nie ma za co zaciagasz kredyt na 30 lat i ... oczywiscie zapierdzielasz zeby go splacic? po co to wszystko? czlowiekowi sie przestaje chciec po prostu.
ale co zrobic?! kurna czy jest inne wyjscie?!
matrix to był bardzo mądry film...
2010-02-18 21:45:17
gość: ~h
fakt pracujesz cale zycie, zeby nacieszyc sie na starosc-kiedy juz niewiele sprawia przyjemnosc , i tak naprawde nic a nic z tego nie masz. splacasz ten kredyt za samochod, za mieeszkanie i sie wykanczasz. dzisiejsze czasy sa chore
2010-02-19 09:40:19
ddd
i dlatego czasem te lekkoduchy mieszkające na działkach wcale nie wydają się w takiej beznadziejnej sytuacji. oczywiście Ci ktorzy robią to z wyboru a nie z musu.
wolność ma wiele znaczen :)
2010-02-22 11:05:55
gość: ~ggg
ostatnio dodany post
czy wolnosc wogole istnieje,czy to tylko puste slowo zwlaszcza w dzisiejszych czasach
2010-02-13 13:29:01
gość: ~irek
zgadza sie, wszystko staje sie niwazne kiedy na drodze staje smiertelna choroba lub zagrozenie nia, sam wiem po swoim przykladzie. prosi sie Boga o jescze troche czasu zeby zdazyc zrobic to czy tamto, obiecuje sie ze juz nigdy nie popelni wczwsniejszych bledow. czesto jest juz zapozno. mnie sie udalo wielu nie ma takiej szansy
2010-02-18 11:05:29
gość: ~ja
ja tam sam kieuje moim zyciem nie licze na los
REKLAMA
REKLAMA