W Polsce rokrocznie wzrasta ilość pożarów z udziałem sadzy. Zatrucie tlenkiem węgla co roku powoduje śmierć kilkadziesięciu osób. Wspólnie zatrzymajmy ten rosnący trend.
Jak podają statystyki w 2011 roku strażacy wyjeżdżali do ponad 7.2 tysiąca pożarów z udziałem sadzy. W 2014 roku takich zdarzeń było o prawie 2.2 tysiąca więcej. Od 1 września 2015 roku do 27 stycznia 2016 roku ilość zdarzeń z tlenkiem węgla to prawie 2.7 tys, w których poszkodowanych zostało ponad 1.5 tys. osób. 36 osób to ofiary śmiertelne. W latach od 2005 do 2011 roku do szpitali w całym kraju przyjmowano rocznie od 2.5 do ponad 5 tys. pacjentów zatrutych tlenkiem węgla.
Co możesz zrobić by zmniejszyć ryzyko zagrożenia w Twoim mieszkaniu lub domu?
Jeszcze przed sezonem grzewczym należy sprawdzić przewody kominowe. Zanim rozpalimy w kominku, czy na nowo podłączymy po lecie kocioł, wezwijmy fachowca i upewnijmy się, że wszystko z naszym systemem grzewczym jest w porządku.
Obowiązkiem właściciela lub zarządcy budynku jest dopilnowanie: okresowych kontroli przewodów kominowych raz w roku przez uprawnioną osobę (mistrza kominiarskiego), czyszczenia kominów: dymowych, spalinowych i gazowych, okresowej kontroli instalacji gazowej, systematycznej obsługi konserwacyjnej urządzeń grzewczych zgodnie z zaleceniami instrukcji producenta.
Zaniedbanie konserwacji przewodu kominowego może być tragiczne w skutkach. - Grozi nam zatrucie tlenkiem węgla, pożar sadzy w przewodzie kominowym, a nawet całego mieszkania, co jest szczególnie niebezpieczne nocą. Pożary kominowe mogą spowodować bowiem pęknięcie komina i przeniesienie się ognia do wnętrza pomieszczenia. Wylatujące w czasie takiego pożaru iskry i płaty palącej się sadzy mogą spowodować pożar sąsiednich budynków. Dbanie o przewody kominowe powinno być priorytetem — radzą strażacy.
Co zrobić, gdy dojdzie do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym? Najpierw trzeba powiadomić straż pożarną oraz wygasić palenisko. Należy zamknąć dopływ powietrza do pieca, zarówno od dołu jak i od góry, a następnie obserwować czy na całej długości przewód kominowy nie zaczyna pękać. Ważne, żeby do palącego komina nie wlewać wody. Z jednego litra wody powstaje aż 1700 litrów pary, która może przyczynić się do popękania przewodu, a nawet jego rozerwania.
Po pożarze sadzy w kominie należy wezwać kominiarza, żeby wyczyścił przewód i zwrócił uwagę na stan techniczny. Przez nieszczelne przewody wędrują palące się cząstki materiału palnego lub bardzo gorące gazy spalinowe, w tym niewyczuwalny tlenek węgla (czad).
Warto wyposażyć się również w czujniki czadu. Nie są to drogie urządzenia, a mogą uchronić nas przed zatruciem tlenkiem węgla. Czujki najczęściej umieszcza się na ścianie, na wysokości głowy dorosłego człowieka, czyli około 180 cm na podłogą i co najmniej 30 cm od sufitu (niektóre modele przeznaczone są do umieszczenia na suficie lub postawienia na płaskiej powierzchni) lub też w pobliżu potencjalnego źródła emisji tlenku węgla, ale nie dalej niż 6 m od niego (gdy będzie to kuchenka lub piekarnik gazowy, to nie bliżej niż 1 m od nich).
sm. / Express-Miejski.pl
Sezon grzewczy rozpoczęty. Sprawdzajcie przewody kominowe i kupujcie czujki czadu
2016-10-04 13:44:15
sm. / Express-Miejski.pl
W Polsce rokrocznie wzrasta ilość pożarów z udziałem sadzy. Zatrucie tlenkiem węgla co roku powoduje śmierć kilkadziesięciu osób. Wspólnie zatrzymajmy ten rosnący trend.
2016-10-11 12:46:02
gość: ~Czad
ostatnio dodany post
"Kupujcie czujki czadu" - najlepiej chińskie, nieatestowane, na jakimś szemranym targowisku. Potem w ramach "oszczędności" pozamykajcie, pouszczelniajcie okna i czekajcie aż zacznie wiać z przewodu kominowego, najlepiej spalinowego, i włączy się czujka. A potem to tylko dzwońcie, jak dacie radę, po straż pożarna, zarządcę, pogotowie, policję, kominiarza, Polsat, TVN, TVP, PR itd. Co roku to samo.
REKLAMA
REKLAMA