Choć wybory do parlamentu odbyły się 25 października to w miejscowościach można jeszcze spotkać plakaty kandydatów. Materiały promocyjne muszą zniknąć do 24 listopada.
W przypadku nieusunięcia materiałów reklamowych do 30 dni od daty wyborów komitety naruszają prawo, a konsekwencje prawne ponosi pełnomocnik wyborczy danego komitetu. Pełnomocnicy są powoływani po to, aby występować na rzecz i w imieniu komitetu wyborczego, który reprezentują i to oni odpowiadają za niedotrzymanie terminu, lub jak w tym przypadku, zwłokę.
Co się dzieje, gdy minie termin, a materiały wyborcze nie zostaną usunięte?
Odpowiedź na to pytanie kryje się w art. 110 par. 7 kodeksu wyborczego. Zgodnie z tym przepisem zostają one usunięte przez gminę na koszt zobowiązanych, czyli pełnomocników komitetów wyborczych. Postanowienie w tej sprawie wydaje wójt lub burmistrz. W przypadku, gdy pełnomocnik wyborczy kwestionuje wysokość kosztów usunięcia przez gminę materiałów wyborczych, może je kwestionować przed sądem.
Dodatkowo prawo wyborcze przewiduje, że komitety nie tylko muszą pokryć koszty ściągania plakatów, ale także mogą być ukarane przez policję i straż miejską mandatem za niedotrzymanie terminu. Mandat może sięgnąć 500 złotych. Warto dodać, że przepisy ordynacji wyborczej dotyczą tylko miejsc publicznych wskazanych wcześniej przez samorządy. Na billboardach kandydaci mogą wisieć nawet rok. O ile za to zapłacą.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA