Muzyka na receptę

fot.: royalshot / sxc.hu

Naukowcy z Uniwersytetu Glasgow Caledonian prowadzą badania nad wpływem muzyki na samopoczucie człowieka. Według nich przy pomocy dźwięków jest możliwe leczenie depresji oraz bólu fizycznego.

Słuchając odpowiednio dobranych utworów można regulować nastrój człowieka, a także pomóc w złagodzeniu objawów bólu fizycznego. Muzyka pomaga wyrazić emocje. Sygnały, poszczególne tony, ale także bardzo subiektywne czynniki, takie jak „gdzie i kiedy pierwszy raz słyszałem ten utwór, czy kojarzy się z przyjemnym czy smutnym wydarzeniem” mogą mieć ogromny wpływ przy leczeniu ludzi. Już teraz naukowcy udowadniają, że stosując muzykoterapię człowiek jest w stanie w o wiele szybszym tempie polepszyć swój nastrój.

Szacuje się, że na całym świecie żyje około 121 milionów ludzi cierpiących na depresję. Depresja objawia się utratą apetytu, zaburzeniami snu i codziennego funkcjonowania. Powszechnie uznaną metodą leczenia depresji jest stosowanie leków i psychoterapii. Rok temu naukowcy z Londynu wykazali, że muzykoterapia może dodatkowo poprawić wyniki leczenia. Naukowcy z Glasgow z coraz to większymi sukcesami kontynuują ich badania. Możliwe, że niebawem pacjenci będą zgłaszać się do sklepów muzycznych celem wykupienia muzycznej recepty.

Zatem coś na poprawienie nastroju...

A czego Wy słuchacie, aby emocjonalnie wznieść się na wyżyny?

leoni