Sylwia Winnik postanowiła podzielić się swoją recenzją książki Igi. I. Walczak z czytelnikami EM24.pl. Przeczytajcie, co ma do powiedzenia autorka recenzji.
Najbardziej złudne w życiu, jest to co materialne. Czyż to zdanie nie brzmi nieco paradoksalnie? W końcu to, co jest namacalne, zmaterializowane wydawałoby się, że jest trwałe. Nie ma jednak nic bardziej mylnego. Bogactwo, które udaje się zdobyć, łatwo może przeminąć. Idealnym przykładem utraty bogactwa i stabilności życiowej, a przy tym miłości, zaufania jest książka „Dom złudzeń. Iga” I. Walczak. Luksusowe wakacje kilka razy do roku w egzotycznych krajach, markowe ciuchy, błogie relaksujące zabiegi SPA – to główne zajęcia Igi na co dzień. Rolę kobiety podbijającej świat za pieniądze męża, główna bohaterka wypełnia idealnie. Jednak rola żony, matki jest dla niej nienaturalna i trudna do wypełnienia. W innych ludziach, najbardziej Igę pociąga zdobycie korzyści materialnej. Mąż nie oszczędza na przyjemnościach dla niej. Jednak brak zaangażowania Igi w życie rodzinne, może spowodować, że w przyszłości wiele straci. Więcej niż może się spodziewać.
Kiedy z dnia na dzień okazuje się, że zadłużenie, które ciąży na firmie jej męża należy spłacić w trybie natychmiastowym Idze, zawala się ziemia pod nogami. Nie tyle istotne jest dla niej własne dziecko, mąż, który chcę ją porzucić, a pieniądze, które znikają… tak szybko jak się pojawiły. Iga nie jest postacią, którą się lubi. Zadufana w sobie na życie patrzy przez pryzmat własnego „ja”. Jej przeszłość, opisana przez autorkę książki, naświetla poniekąd przyczyny zachowania Igi jako dorosłej kobiety. Wszak jak sama mówi o sobie bohaterka nigdy nie była stworzona do „siedzenia w domu”, tylko do podbijania świata. Kiedy kobieta zrozumie jak ważna jest miłość do drugiego człowieka, na odzyskanie niektórych istotnych elementów jej życia, może być już za późno.
Książka urzeka swoją realnością życia i podejściem -kobiety -do świata. Skrupulatnie opisane myśli bohaterki przedstawiają jej zawiłą osobowość i charakter, którego szukać w sobie może każda z nas. Bardzo widoczny jest także morał książki. Odnosi się on do poszanowania siebie wzajemnie, doceniania miłości, zrozumienia, że to co materialne nie jest najważniejsze. To co wartościowe jest naprawdę skrywa się w sercu. Istotny wątek zawarty na kartach książki, to przeszłość Igi. Opisanie jej dzieciństwa, wspomnień związanych z dziadkiem, przyjaciółmi – chwil spędzanych w tytułowym domu złudzeń nadaje książce sentymentalny i poniekąd trudny wyraz literacki.
Fabuła i język zawarte w książce są bardzo intrygujące i wzbudzają moje zainteresowanie. Jednakże, w lekturze raziły mnie niektóre elementy opisowe, które powodowały przeciągnięcie pojedynczych scen i akcji, a to niekiedy mnie nudziło. Nie można jednak zaprzeczyć, że autorka ma wielki talent pisarski. „Dom złudzeń. Iga” I. Walczak to książka na kartach której odzwierciedlone jest prawdziwe życie i emocje.
Więcej recenzji znadziecie Państwo na stronie czasnaksiazki.pl
Sylwia Winnik
REKLAMA
REKLAMA