Sylwia Winnik, ząbkowiczanka postanowiła podzielić się swoją recenzją książki Magdaleny Kulus. Przeczytajcie, co ma do powiedzenia autorka bloga Czas na książki.
Magdalena Kulus to blogerka i recenzentka. Jak sama o sobie mówi w wywiadach, pisze więcej niż czyta, ze świadomością, że powinno być dokładnie odwrotnie.
Jej książka „Nie tylko o łajdakach” która wyszła spod skrzydeł Wydawnictwa Sol, to świetna lektura na przedłużenie sobie wakacyjnej aury.
Główna bohaterka, Anastazja, zwana Nastką to kobieta potrzebująca wydoroślenia, pilnie!
By w spokoju pisać pracę magisterską, uciec od miłości, która nie jej jest pisana, a także od natarczywych i nadgorliwych rodziców, Nastka wyjeżdża do domku na wieś, do Maszkarki. Tam sam na sam ze swoimi psami łapie „świeży oddech” korzystając z otaczających ją pięknych krajobrazów i spokoju.
Miłość, od której ucieka to Olek. Choć twardo wzbrania się przed spotkaniem z nim, wystarczy jeden sms, jeden telefon by złamać wszystkie przyrzeczenia.
Szybko jednak potwierdza się fakt, iż Olek to łajdak i bezczelny typek. Choć nie był wart miłości Nastki, jej serce zostało zranione i krwawi. W takiej chwili przyjaciółka, na którą zawsze mogła liczyć okazuje się zawodna, zajęta swoimi sprawami.
W panującej samotności, Nastce ciężko jest pogodzić się z kolejną porażką życiową. Na pomoc jednak przybiegną nieoczekiwanie dawni znajomi, a także nowi przyjaciele, rodzina- liczna i szalona.
Te osoby, nauczą kobietę za pomocą zwykłych codziennych sytuacji, życia- prawdziwego i dorosłego. Bohaterka będzie miał okazję zrozumieć, że cieszyć mogą banalne sprawy, drobne radości. Choćby takie jak ciacho upieczone przez ciotkę czy pomidorowa babci, ale także ogień palący się w piecu…
Czytając lekturę Magdaleny Kulus spostrzec można metamorfozę głównej bohaterki. Z dziecka, które nie potrafi się zorganizować, zaufać własnym intuicjom w kobietę chwytającą szczęście garściami. Urzekające są opisy sielskości związanej z wiejskim stylem życia- lekkim i prostym.
Choć książka jest pisana bardzo prostym stylem, chwilami może zbyt banalnym, zachęca i wciąga swoimi bogatymi dialogami, komediowymi sytuacjami, które wywołają u Czytelnika wiele uśmiechów. W książce wyczuć można zaangażowanie i szczerość autorki.
W idealny, sposób książka przedstawia ludzkie słabości i wady, które można prostymi metodami zniwelować, zamienić lub zaakceptować i dorastać wraz z nimi.
„Nie tylko o łajdakach” to książka prosta, a w swej prostocie radosna i mądra.
Dziękuję Wydawnictwu Sol za nadesłanie egzemplarza recenzenckiego.
Więcej recenzji znajdziecie Państwo TUTAJ.
Sylwia Winnik
REKLAMA
REKLAMA