Kilkumiesięczny pobyt w celi razem z grypsującymi więźniami to nie sielanka. Szczególnie, jeśli trafiło się tam za jazdę rowerem po pijanemu. O życiu w zakładzie karnym opowiadają byli pensjonariusze.
Rowerzyści za kratami fot.: bom
zdjęcie 1 z 3
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA